Ruch organiczny — organic traffic — czym jest oraz jak sprowadzić go na stronę?

Niezależnie od tego, czy prowadzisz sklep internetowy, bloga czy inny rodzaj działalności online, ruch organiczny to jeden z kluczowych dla Ciebie wskaźników. Dowiedz się, czym jest oraz jak sprowadzić go na stronę. 

Czym jest organic traffic?

Ruch organiczny oznacza wejścia na witrynę internetową, za które jej właściciel nie musiał zapłacić. Aby go pozyskać, niezbędne jest skuteczne pozycjonowanie strony

Użytkownicy wpisują w wyszukiwarkę konkretne słowa kluczowe, a następnie Google wyświetla im 10 najbardziej trafnych wyników. Strona z rezultatami wyszukiwania wyświetlona w odpowiedzi na określone zapytanie to SERP (Search Engine Results Page). Jeśli użytkownik zdecyduje się kliknąć w jeden z wyników wyszukiwania, to jego wizyta zaliczana jest na poczet ruchu organicznego. 

Organic traffic to przeciwieństwo paid traffic, czyli ruchu generowanego za pomocą płatnych działań, do których należą przede wszystkim reklamy Google Ads oraz na Facebooku. 

Wiesz już, dlaczego wizyty organiczne są tak pożądane dla Twojego biznesu — bo klient przychodzi sam, a Ty nie musisz wydać ani złotówki na autopromocję. Tylko jak sprowadzić taki ruch na swoją witrynę? Pomoże Ci w tym znajomość podstaw SEO

Jak zwiększyć ruch organiczny na stronie internetowej?

Aby odnotować jak najwięcej wejść na witrynę, musisz zadbać o jej widoczność. Twoim celem jest znalezienie się na pierwszej stronie wyszukiwarki, czyli w TOP 10 wyników, na zapytania związane z profilem Twojej działalności. Dzięki temu masz szansę trafić do szerszego grona odbiorców

Zacznij od audytu SEO

Jeśli Twoja strona spełni wymogi Google, szybko wyprzedzisz konkurencję w wyszukiwarce i ściągniesz do siebie potencjalnych klientów. Walkę o pozycję warto zacząć od audytu SEO.

Wnikliwa analiza witryny pozwoli ocenić jej widoczność i wyznaczyć ewentualne obszary do poprawy. Podczas audytu pod uwagę bierze się następujące parametry:

Audyt SEO należy traktować raczej jako inwestycję niż wydatek. Zapłacisz za niego raz, wykonasz zalecenia, a potem będziesz systematycznie oszczędzać na reklamie. Ruch organiczny nie kosztuje nic, a często przewyższa ten pochodzący z płatnych działań. 

Wyznacz słowa kluczowe

Fraza kluczowa to hasło, po wpisaniu którego Twoja strona wyświetli się na określonej pozycji w wynikach wyszukiwania. I oczywiście zależy Ci, by ta pozycja była jak najwyższa. 

Dla przykładu prowadzisz sklep internetowy ze sprzętem sportowym. W idealnym scenariuszu Twoja strona powinna wyświetlać się na pierwszej stronie wyszukiwarki na zapytania: sprzęt sportowy, sprzęt fitness czy sprzęt do ćwiczeń. Każda z tych fraz ma intencję zakupową i przełoży się na wartościowy ruch organiczny

Jest wiele sposobów na wyszukiwanie słów kluczowych. Na początku możesz skorzystać z podpowiedzi Google. Zacznij wpisywać zapytanie w wyszukiwarce, a Google wyświetli Ci dalsze sugestie. Dla frazy sprzęt do ćwiczeń będą to kolejno: sprzęt do ćwiczeń w domu, sprzęt do ćwiczeń brzucha, sprzęt do ćwiczeń siłowych itd. 

Pod wynikami wyszukiwania znajdziesz kolejną wskazówkę — podobne frazy, które wpisywali inni użytkownicy. Je również warto dodać do listy.

Teraz możesz przejść do optymalizacji treści. Słowa kluczowe należy umieszczać w określonych miejscach takich jak:

  • tytuł strony i meta description;
  • url danej podstrony;
  • nagłówki;
  • tekst artykułu / opisu produktu;
  • opis, czyli tak zwany atrybut alt zdjęcia / grafiki.

Zadbaj o linkowanie

Jeśli masz już na swojej stronie wystarczającą ilość angażujących treści, czas zadbać o linkowanie wewnętrzne. To jeden z zabiegów optymalizacyjnych, który pomaga poprawić nawigację w obrębie witryny oraz ma bezpośredni wpływ na pozycjonowanie.

Linki wewnętrzne tworzą mapę dla użytkowników i robotów Google — każdy z nich wskazuje im drogę, którą należy podążać dalej. Dzięki temu średni czas spędzony na stronie wzrasta, bounce rate spada, a domena łatwiej się indeksuje. 

Przy tworzeniu struktury linków warto wykorzystać tak zwane silosy, czyli technikę grupowania treści. Jeśli prowadzisz sklep internetowy, silosem tematycznym będzie określona kategoria produktów. Poszczególne produkty mogą kierować do siebie nawzajem, do strony kategorii oraz subkategorii.

Jak mierzyć ruch organiczny? 

Pozycje w wynikach wyszukiwania i liczbę wizyt na stronie możesz przeanalizować za pomocą takich narzędzi jak Google Analytics i Google Search Console. 

Ruch organiczny warto monitorować cały czas. Dzięki temu sprawdzisz skuteczność prowadzonych działań oraz ocenisz swoją pozycję względem konkurencji. 

Efekt ROPO i odwrócone ROPO w e-commerce – czym są oraz jak sobie z nimi radzić?

Prowadzisz sklep internetowy? Na pewno skupiasz się na działaniach promocyjnych online. To dobrze, jednak musisz wiedzieć, że czasem to za mało. Dlaczego? Ponieważ działa efekt ROPO. Czym jest i jakie ma dla Ciebie konsekwencje?

Co to jest efekt ROPO?

Zakupy w sieci są dziś dla wielu konsumentów codziennością. Nie zawsze jednak rozpoczęcie procesu zakupowego w Internecie ma online także swój finał.

Wyobraź sobie, że chcesz kupić nowy smartfon. Żeby wybrać konkretny model, zaczynasz poszukiwania. Gdzie? Najprawdopodobniej w sieci. Wchodzisz na strony sklepów internetowych, oglądasz testy na YouToubie, czytasz opinie na forach czy w social mediach, korzystasz z porównywarek. Zawężasz zakres modeli, które bierzesz pod uwagę. Wciąż jednak nie masz pewności, jaki telefon będzie najlepszy dla Ciebie. Co robisz? Planujesz wizytę w sklepie stacjonarnym, by na żywo zobaczyć i dotknąć produkt, być może porozmawiać z doradcą. Na miejscu podejmujesz decyzję i dokonujesz zakupu.

Podobnie działa wielu konsumentów: szukają i wybierają online, ale kupują w realu. Efekt ten funkcjonuje na tak dużą skalę, że zyskał swoją nazwę: ROPO (ang. Research Online, Purchase Offline). Przyczyn jego wystąpienia, poza chęcią obejrzenia produktu, jest więcej. Należą do nich m.in.: brak umiejętności dokonywania płatności online, niechęć do podawaniem swoich danych osobowych, obawa przed byciem oszukanym ze względu na nieumiejętność oceny wiarygodności sklepu czy chęć szybkiego otrzymania towaru.

Jak zniwelować efekt ROPO?

Efekt ROPO nie jest korzystny dla biznesów działających w branży e-commerce. Oznacza on, że część klientów – zamiast u Ciebie – finalizuje zakup u stacjonarnej konkurencji, a Twoje przychody są przez to niższe. Nie oznacza to jednak, że możesz tylko biernie mu się przyglądać. Co powinieneś zrobić, by zniwelować działanie efektu ROPO?

  • Opracuj możliwie najbardziej dokładne opisy produktów w swoim sklepie internetowym. Niech wyczerpują potrzeby klientów dotyczące wiedzy na temat Twojego asortymentu.
  • Przygotuj tutoriale, instrukcje czy filmiki, dzięki którym odbiorca zobaczy produkt w taki sposób, jak gdyby oglądał go na żywo.
  • Bądź obecny w porównywarkach internetowych czy na stronach z opiniami.
  • Uruchom sprawną obsługę klientazarówno telefoniczną, jak i live chat na stronie internetowej, by klient szybko i w prosty sposób mógł rozwiać wszelkie wątpliwości.
  • Skróć czas oczekiwania na przesyłkę i zapewnij wygodne formy dostawy oraz płatności.

W ten sposób zminimalizujesz potrzebę klienta, by udać się do sklepu stacjonarnego i kupić produkt tam, zamiast u Ciebie.

Czasem jednak, mimo zapewnienia klientowi kompleksowej wiedzy na temat asortymentu, musi on i tak „dotknąć” produktu. Pójdzie wtedy do konkurencji, czyli sklepu stacjonarnego, wykorzysta wiedzę, którą zdobył dzięki Twoim staraniom i sfinalizuje zakup. Chyba że… wprowadzisz strategię omnichannel.

Działania omnichannelowe polegają na łączeniu różnych kanałów sprzedaży, np. sklepu online i stacjonarnego. Jeśli będziesz funkcjonował w tym modelu, możesz zaprosić klienta niezdecydowanego na zakup produktu w sieci do swojego sklepu, gdzie ostatecznie przekonasz go do realizacji transakcji.

Co to jest odwrócone ROPO?

Równie popularnym zjawiskiem, co efekt ROPO, jest odwrócone ROPO (ang. Reverse-ROPO). Polega ono na poszukiwaniu produktu w sklepach stacjonarnych: obejrzeniu go na żywo, dotknięciu czy na przykład przymierzeniu, by następnie – po ewentualnym dodatkowym researchu online – zakupić go przez Internet.

Przyczyną odwróconego efektu ROPO są często niższe ceny tych samych produktów w sklepie online w porównaniu do stacjonarnego. Klienci już podczas tradycyjnych zakupów sprawdzają ceny na swoich smartfonach i decydują się na złożenie zamówienia na najkorzystniejszych dla siebie warunkach.

Radą dla właścicieli sklepów stacjonarnych jest szukanie sposobów cenowego dorównania swojej internetowej konkurencji. Ich przewaga to także możliwość natychmiastowego otrzymania towaru bez konieczności czekania na wysyłkę.

Efekt ROPO – czy to „koniec świata”?

Mimo że efekt ROPO nie przysparza e-commerce’om klientów, to – jak pokazuje praktyka – nie oznacza też dla nich „końca świata”. Kanały sprzedaży online i offline zawsze się przenikały i przenikać będą.

Jako właściciel sklepu internetowego musisz być po prostu świadomy działania efektu ROPO i starać się go minimalizować. Pamiętaj też, że działa również odwrócone ROPO, które w pewnym sensie neutralizuje niekorzystne dla Ciebie skutki.

Zastrzeżenie logo i nazwy firmy – czym jest i co daje?

Jeśli prowadzisz firmę, zapewne wiesz, że jednym z czynników warunkujących sukces jest znalezienie sposobu na wyróżnienie się. Nietrudno dziś zginąć w gąszczu podobnych biznesów. A jeśli któryś z nich będzie miał taką samą nazwę lub podobną identyfikację wizualną – problemy murowane. Dlatego warto zdecydować się na zastrzeżenie logo i nazwy firmy. Jak i po co możesz to zrobić?

Czym jest zastrzeżenie logo i nazwy firmy?

W oficjalnym języku urzędowym mówi się o rejestracji znaku towarowego, czyli każdego oznaczenia, które wyróżnia przedsiębiorstwo, jego towary lub usługi wśród konkurencji. W praktyce najczęściej chodzi o zastrzeżenie logo firmy i/lub jej nazwy.

Jest to procedura, która prowadzi do wydania urzędowego świadectwa ochronnego, które mówi o wyłącznej własności zastrzeżonych znaków.

Pod co zastrzegać logo i nazwę firmy?

Zastrzeżenie logo lub logotypu i nazwy firmy buduje Twoją reputację oraz potwierdza pozycję na rynku. Dzięki temu zabiegowi będziesz spokojniejszy o prawa do wizerunku Twojego przedsiębiorstwa. Umożliwia on także odpłatne zbycie lub licencjonowanie tych praw na rzecz osób trzecich.

Jeśli nie zdecydujesz się na zastrzeżenie logo i nazwy firmy, może się okazać, że ktoś inny nazwał swój biznes w taki sam sposób. Sytuacja, gdy na rynku dwie firmy funkcjonują pod tą samą nazwą, może być problematyczna. Jeśli zarejestrujesz logo i nazwę firmy unikniesz m.in. następujących trudności:

1) Zdezorientowanie klientów

Klient wyszukujący Twoją firmę w Internecie może mieć problem, kiedy znajdzie dwie działalności o tej samej nazwie. Jeśli oferują one różne produkty czy usługi, prawdopodobnie dość szybko zorientuje się, o którą firmę mu chodziło. Jeśli jednak działają w podobnym zakresie, dużo trudniej będzie mu odnaleźć się w tym chaosie. W ten sposób możesz stracić część klientów na rzecz konkurencji.

2) Problemy z domeną

Biznesy działające w Internecie bardzo często decydują się na nazwę domeny tożsamą z nazwą firmy. Przykładowo firma Migomedia ma stronę internetową w domenie migomedia.pl. Przy dwóch działalnościach o tej samej nazwie może pojawić się problem – jedna z nich musi wybrać inną nazwę domeny, np. z innym rozszerzeniem, o ile jest ono dostępne. Posiadanie prawa ochronnego do nazwy firmy uprawnia do legalnego i bezpiecznego wykorzystywania domeny zawierającej tę nazwę .

3) Trudności z pozycjonowaniem

Jeśli realizujesz działania związane z SEO, prawdopodobnie masz w swojej strategii tzw. słowa brandowe, czyli związane z nazwą firmy. Dwie działalności o tej samej nazwie będą dla siebie konkurencją także w tym względzie, przez co pozycjonowanie naturalne będzie trudniejsze.

4) Podróbki

Identyfikacja wizualna firmy znacząco wpływa na jej postrzeganie przez klientów. Wyobraź sobie, że poświęciłeś dużo czasu i włożyłeś wiele wysiłku w tego rodzaju działania. Zbudowałeś silną markę, a wtedy ktoś za bardzo „zainspirował się” Twoim wizerunkiem. Jeśli nie zastrzegłeś nazwy i logo firmy, trudno będzie Ci dochodzić swoich praw. Oficjalny dokument potwierdzający własność i legalne wykorzystywanie ich w codziennych działaniach biznesowych jest silną przewagą w sprawach spornych.

Jak zastrzec logo i nazwę firmy?

Aby zastrzec logo i nazwę firmy, w pierwszej kolejności musisz zdecydować, w jakim urzędzie to zrobisz. Masz do wyboru kilka możliwości – w zależności od tego, czy chcesz, aby procedura była ważna na terenie Polski, Unii Europejskiej, czy jeszcze szerzej. Logo i nazwę firmy możesz zastrzec w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej (UPRP), Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO).

Polscy przedsiębiorcy najczęściej zgłaszają się do Urzędu Patentowego RP. Przed rozpoczęciem procedury sprawdź, czy logo i nazwa firmy są dostępne w bazie UPRP. Następnie złóż do urzędu odpowiedni wniosek wraz z dowodem uiszczenia opłaty.

Rozpocznie się wtedy wnikliwy proces weryfikacji wniosku, który doprowadzi do zarejestrowania znaku towarowego lub wydania decyzji odmownej. W pierwszym przypadku, na podstawie pozytywnej weryfikacji, możesz zacząć legalnie posługiwać się symbolem ®. Zwiększa on zaufanie konsumentów do firmy i podnosi jej wartość na rynku.

Czy warto zastrzec logo i nazwę firmy?

Zastrzeżenie logo i nazwy firmy zapewnia wiele korzyści. Poza budowaniem swojej wiarygodności i wizerunku na rynku, może pomóc Ci uniknąć trudnych sytuacji, jak na przykład sprawy sądowe.

Nawet jeśli nie wykorzystasz świadectwa ochronnego, to potraktuj je jako ubezpieczenie. Z reguły nikt nie chce doprowadzać do sytuacji, w której polisa musi zostać uruchomiona, jednak jej opłacanie pozwala spać spokojnie. Podobnie jest w przypadku rejestracji znaków towarowych – dobrze jest ją mieć, nawet „na wszelki wypadek”.

Omnichannel — co to jest i czy warto sprzedawać przez różne kanały?

Omnichannel to strategia sprzedażowo-marketingowa, która zyskuje w ostatnim czasie dużą popularność. Inaczej nazywana jest sprzedażą wielokanałową i do tego właśnie się sprowadza – do wykorzystania wszelkich istniejących kanałów sprzedaży i komunikacji z klientem w celu wzrostu przychodów firmy. Czym dokładnie jest omnichannel? Jakie ma zalety? I przede wszystkim, czy to strategia dla każdego?

Co to jest omnichannel?

Wyobraź sobie lokalny sklep z ubrankami dla dzieci. Sprzedaż idzie w nim lepiej lub gorzej, jednak na pewno klientami są rodzice z najbliższej okolicy. Jeśli właściciel pokusi się o dodanie swojego asortymentu na jedną z platform zakupowych, np. Allegro, lub uruchomi własny sklep internetowy, zyska nowy kanał sprzedaży. W ten sposób właściciel zapoczątkuje strategię omnichannelową w swoim biznesie.

Czym więc jest omnichannel? Łączeniem różnych kanałów – online i offline – w sprzedaży. Kanały, które możesz wykorzystać w swoich działaniach omnichannelowych to m.in.:

  • sklep stacjonarny,
  • sklep internetowy,
  • platformy zakupowe,
  • aplikacje mobilne,
  • social media,
  • telemarketing,
  • sprzedaż mailingowa,
  • komunikacja sms.

Nie musisz oczywiście wdrażać sprzedaży w każdym z tych kanałów. Początkowo wystarczą dwa lub trzy, a z czasem możesz dodawać kolejne. Musisz jednak zadbać o spójną komunikację w każdym z nich.

Ważnym założeniem strategii omnichannelowej jest wzajemne przenikanie się poszczególnych kanałów. Jak może wyglądać to w praktyce?

  • Klient, który dokona zakupu online, może zrealizować zwrot w sklepie stacjonarnym.
  • Rabat uzyskany przy zakupach na miejscu działa także w sklepie internetowym.
  • Po dokonaniu zakupów, telemarketer dzwoni do klienta z potwierdzeniem zamówienia, jednocześnie zachęcając do wyboru dodatkowych produktów.
  • Punkty lojalnościowe, zbierane w aplikacji mobilnej, działają zarówno podczas zakupów online, jak i offline.

To tylko kilka podstawowych pomysłów na realizację działań omnichannelowych. Możesz znaleźć ich o wiele więcej – ważne, aby patrzeć na sprzedaż kompleksowo i komplementarnie wykorzystywać poszczególne kanały.

Dlaczego warto wdrożyć omnichannel?

Omnichannel to strategia warta rozważenia, ponieważ daje podwójne korzyści.

1. Wzrost sprzedaży w firmie

Różnorodne kanały dystrybucji produktów pomagają dotrzeć do różnego rodzaju klientów. Pamiętasz przykład lokalnego sklepu z ubrankami dla dzieci? Dzięki wdrożeniu sprzedaży online zyskał on nabywców spoza najbliższej okolicy. Jeśli wystartujesz ze sprzedażą na Allegro, możesz dotrzeć do tych klientów, którzy planując zakupy, w pierwszej kolejności szukają produktów właśnie na tej popularnej platformie.

Planując politykę lojalnościową realizowaną w formie aplikacji mobilnej czy e-mailingów, możesz łatwiej przywiązać klientów do swojej marki – a tym samym również zwiększyć sprzedaż.  

2. Komfort dla klienta

Omnichannel to nie tylko korzyść dla Twojej firmy. To także duże udogodnienia dla klienta. Dzięki komplementarnemu funkcjonowaniu poszczególnych kanałów dystrybucji, może on wybierać najlepsze dla siebie formy zakupów i komunikacji z marką.

Potrzebuje szybko produktu? Klika „kup teraz” w aplikacji czy sklepie internetowym i nie czeka na dostawę kurierem czy paczkomatem, tylko następnego dnia stacjonarnie odbiera zamówienie. Chce „dotknąć” towaru przed zakupem? Sprawdza dostępność przez Internet i nie traci czasu na wizytę, jeśli produktu nie ma akurat na stanie.

Czy omnichannel jest dla każdego?

Wiesz już, co to jest omnichannel.  Ale czy to strategia dla Ciebie? Niezależnie od tego, czy prowadzisz mały sklepik czy dużą firmę  – odpowiedź jest prawie zawsze twierdząca.

Pamiętaj, że aby rozpocząć sprzedaż wielokanałową, nie potrzeba wiele. Stwórz dobry plan. Przede wszystkim zadbaj o zintegrowane systemy informatyczne, które pozwolą Ci sprawnie łączyć poszczególne kanały i kontrolować stany magazynowe. Przygotuj na nową strategię pracowników. Zacznij od małych kroków, a szybko zaobserwujesz pierwsze efekty.

Kiedy już „oswoisz się” ze swoją nową strategią, możesz rozwijać ją i dodawać nowe kanały. Uważaj jednak, by nie przesadzić. Komunikacja i sprzedaż wielokanałowa działa, dopóki nie zaczniesz „wyskakiwać z lodówki”. Dbaj o to, by omnichannel był korzystny i komfortowy dla Twojego klienta, a sprzedaż w firmie z pewnością wzrośnie.

Od czego zacząć tworzenie sklepu internetowego? 5 kroków do rozpoczęcia sprzedaży online

„Nie masz pomysłu na siebie? Załóż sklep internetowy”. Z taką radą coraz częściej spotykają się osoby poszukujące nowej czy dodatkowej pracy. I choć zgadzamy się, że prowadzenie sklepu www może być dochodowym zajęciem, to niekoniecznie łatwym. Na Twojej drodze może pojawić się wiele trudności. Aby ich uniknąć, do tworzenia sklepu internetowego podejdź mądrze, a stanie się intratnym biznesem.

 Od czego zacząć tworzenie sklepu internetowego? Oto 5 pierwszych kroków.

Tworzenie sklepu internetowego: KROK 1. Wybierz asortyment i formę sprzedaży

Jeśli wiesz już, co chcesz sprzedawać, to pierwszy krok masz za sobą. Wciąż poszukujesz? Zbadaj rynek, przeanalizuj konkurencję i wybierz niszę, w której masz szansę zaistnieć. Decyzja o rodzaju produktów to nie jedyny aspekt do ustalenia w tym zakresie. Musisz jeszcze wiedzieć, gdzie i na jakich zasadach będziesz zaopatrywał swój sklep. Możliwości jest kilka:

  • Klasyczny sklep internetowy

To najczęstszy rodzaj sprzedaży, jaki spotykasz w Internecie. Sklepy takie mają wirtualne półki z kartami produktów podzielonymi na kategorie. Klient składa zamówienie poprzez wirtualny koszyk. Po kliknięciu „kup” produkt znika ze stanów magazynowych. Asortyment znajduje się bezpośrednio w posiadaniu prowadzącego sklep. Są to towary zakupione u producentów lub innych sprzedawców. Możesz także wziąć pod uwagę samodzielną produkcję.

  • Sklep dropshipping

To wygodne rozwiązanie, ponieważ jako właściciel sklepu nie musisz martwić się o zalegające stany magazynów. Działasz w pewnym sensie jako pośrednik. Nie kupujesz towaru wcześniej, a dopiero po zamówieniu przez klienta. Składasz wtedy zamówienie do producenta, który wysyła towar bezpośrednio do Twojego klienta. 

Zaletami sklepu w modelu dropshippingu są więc niższe koszty inwestycyjne, brak konieczności zarządzania stanami magazynowymi czy zajmowania się wysyłką. Musisz jednak być ostrożny i współpracować z zaufanymi partnerami, którzy zrealizują zamówienie sprawnie i na czas. W przeciwnym razie to do Ciebie zgłosi się niezadowolony klient.

  • Platformy zakupowe, marketplace

Najpopularniejszym tego typu rozwiązaniem w Polsce jest allegro. Jest to platforma, która pośredniczy w sprzedaży produktów wielu dostawców. To wygodne rozwiązanie zarówno dla sprzedających, jak i kupujących. Ty nie musisz budować całego systemu e-commerce czy wybierać domeny i hostingu. Klient ma różne oferty w jednym miejscu, może je łatwo porównać i dokonać wyboru. Musisz się jednak liczyć z kosztami związanymi z opłatami i prowizjami dla platformy, która udostępnia Ci swój system do zarządzania sprzedażą.

  • Omnichannel

Opisane rozwiązania nie wykluczają się wzajemnie. Popularna ostatnio staje się sprzedaż w modelu omnichannel, czyli wielokanałowa. Możesz np. zbudować swój sklep internetowy, a także prowadzić sprzedaż na allegro. Z czasem być może przemyślisz także uruchomienie sklepu stacjonarnego? 

Wiele kanałów dotarcia do klienta zwiększa Twój przychód i jednocześnie zapewnia klientowi komfort wyboru najdogodniejszej dla niego formy zakupów. Trudność polega jednak na integracji poszczególnych kanałów, by funkcjonowały w spójny sposób.

Tworzenie sklepu internetowego: KROK 2. Wybierz nazwę oraz domenę 

Nazwa Twojego sklepu jest ważna, ponieważ stanowi swego rodzaju wizytówkę. Dobra nazwa powinna być łatwo zapamiętywana i zwykle powiązana z rodzajem asortymentu, który sprzedajesz. Może się jednak zdarzyć, że wymyślisz określenie zupełnie innego typu, jednak na tyle charakterystyczne, że przyjmie się i będzie rozpoznawalne przez klientów.

Najczęściej nazwa sklepu umieszczana jest również w domenie internetowej. Domena to unikatowe wyrażenie, które widzisz w adresie strony – po www, a także w adresie e-mail – po @. Dobra domena może zachęcić użytkownika do powrotu dzięki prostej, wpadającej w oko nazwie. Kiepska: długa i skomplikowana – utrudnić ponowny kontakt.

Tworzenie sklepu internetowego: KROK 3. Wybierz platformę e-commerce

Jednym z najważniejszych kroków przed uruchomieniem sklepu internetowego jest wybór platformy e-commerce, czyli oprogramowania umożliwiającego działanie sklepu w sieci.

Na rynku dostępne są gotowe platformy e-commerce. Oferują oprogramowanie do zarządzania sklepem, oprogramowanie do zarządzania sprzedażą, szablon graficzny, a czasem także domenę i hosting. Zaletami gotowych e-commerce’ów są:

  • relatywnie niska cena – w zależności od wybranej platformy możesz uiścić jednorazową kwotę, opłacać regularny abonament lub opłaty za aktualizacje,
  • możliwość rozwoju i skalowania biznesu poprzez dodawanie kolejnych gotowych funkcjonalności,
  • łatwość obsługi oprogramowania, które jest przystosowane do użytkowników z różnym poziomem umiejętności.

Inna możliwość to oprogramowanie dedykowane, czyli stworzone na indywidualne potrzeby Twojego sklepu. Taki rodzaj e-commerce’u jest oczywiście odpowiednio droższy, zapewnia jednak niestandardowe, specyficzne funkcjonalności, których nie dają gotowe rozwiązania.

Tworzenie sklepu internetowego: KROK 4. Przemyśl formalności

Przed uruchomieniem sklepu internetowego masz do załatwienia szereg formalności. Zrób to raz a dobrze, byś podczas bieżącej działalności nie musiał często wracać do tych tematów, aktualizować ich itp.

  • Formy płatności 

Ustal formy płatności, które będziesz honorował w swoim sklepie.  Klienci najczęściej wybierają szybkie przelewy (np. Dotpay, Przelewy24, PayU) czy płatność przy użyciu Blika. To najwygodniejsze rozwiązania. By z nich skorzystać, musisz podpisać umowy z odpowiednimi firmami. W zależności od metody uiścisz jednorazową opłatę, abonament lub/i prowizję od transakcji. Nie zapominaj jednak także o przelewach tradycyjnych, które wciąż są chętnie wybierane przez niektóre grupy klientów.

  • Możliwości wysyłki

Opcje wysyłki – sposób dostawy, opłata za nią czy czas oczekiwania – to jeden z ważnych czynników, na podstawie których klienci decydują się na zakupy w konkretnym sklepie internetowym. Dlatego dobrze przemyśl ten temat w Twoim e-commersie.  

Zastanów się, czy masz możliwość realizowania bezpłatnej wysyłki –  przynajmniej przy zakupach powyżej określonej kwoty. Klienci to lubią. Zapewnij im też wygodne sposoby wysyłki. Im więcej, tym lepiej – jeden klient preferuje paczkomaty, inny kuriera, a jeszcze inny lubi wybrać się na pocztę. Dla wszystkich jest jednak ważne, by otrzymali swoje zamówienie jak najszybciej.

  • Regulamin

Stwórz dobry regulamin sklepu internetowego. Co to oznacza? Że powinien zawierać kompleksowy zbiór zasad regulujących procesy związane z dokonywanymi na stronie transakcjami. Regulamin ma odpowiednio Cię zabezpieczać oraz jasno przekazywać klientom wszystkie najważniejsze informacje, takie jak opis usług, polityka zwrotów czy przetwarzanie danych osobowych.

Przy konstruowaniu regulaminu zajrzyj do kilku tego typu dokumentów zamieszczonych na stronach dużych e-commerce’ów. Jeśli wciąż masz wątpliwości, co powinieneś zawrzeć w swoim regulaminie, skonsultuj to z dobrym prawnikiem. Ta inwestycja może się opłacić. Szczególnie w sytuacjach trudnych lub konfliktowych dobry regulamin zapewni Ci pewność i spokój.

Tworzenie sklepu internetowego: KROK 5. Załóż profile sklepu w social mediach

Jeśli planujesz czekać z poinformowaniem klientów o swoim sklepie do momentu jego uruchomienia, zmień myślenie. Jak widzisz, tworzenie sklepu internetowego to długi i dość skomplikowany proces. Formalności i sprawy techniczne mogą zabrać wiele miesięcy.

Ty jednak możesz zacząć działać dużo szybciej. Załóż profile swojego sklepu w social mediach, np. na Instagramie czy Facebooku. Buduj w ten sposób napięcie: wprowadź wielkie odliczanie do otwarcia sklepu, twórz bazę klientów, przygotuj zamówienia pre-order, czyli listę osób oczekujących na dany produkt zanim jeszcze pojawi się on w sklepie. Działaj aktywnie w social mediach, by po uruchomieniu sklepu sprzedaż błyskawicznie ruszyła.

Tworzenie sklepu internetowego – rób to z głową

Sklepy internetowe oferują ogromne możliwości. Wynoszą sprzedaż poza zasięg lokalny, nie generują kosztów związanych z wynajmem powierzchni, umożliwiają ciekawe, nowoczesne formy reklamy. Jednak zalety te dostrzegasz nie tylko Ty. Wiele osób porywa się na tworzenie własnego sklepu internetowego. Niewiele z nich za to potrafi długofalowo generować zyski z jego prowadzenia. Jeśli chcesz się wyróżnić i pokonać konkurencję, zadbaj o solidne podstawy swojego sklepu, które zaprocentują w przyszłości.  

5 żelaznych zasad projektowania menu strony internetowej

Menu strony internetowej to mapa, która ma ułatwić użytkownikowi poruszanie się po witrynie. Najważniejszą zasadą przy jego tworzeniu powinna być użyteczność. Jak zaprojektować menu witryny www, by rzeczywiście było przydatne dla odwiedzającego Twoją stronę? Poznaj 5 zasad.

Menu jest elementem architektury informacji strony internetowej. Musisz dokładnie je przemyśleć, aby stało się użyteczne dla użytkowników. Jakie powinno być, co w nim ująć, w którym miejscu w witrynie je zamieścić – na te i inne pytania znajdziesz odpowiedzi poniżej.

1. Pierwsza zasada: menu intuicyjne

Projektując menu strony internetowej, powinieneś wejść w buty użytkownika Twojej witryny. Z myślą o nim zastanów się, co zrobić, by było możliwie najbardziej intuicyjne i użyteczne. Nie pozostawiaj mu pola do domysłów – podaj na tacy to, czego szuka.

Jako element nawigacyjny strony www, menu ma poprowadzić odbiorcę po podstronach, które chce odwiedzić – bez zastanawiania się i tracenia czasu na szukanie. Bo użytkownik tego czasu nie ma. Jeśli nie zagwarantujesz mu szybkiej możliwości przejścia tam, gdzie potrzebuje dotrzeć, prawdopodobnie wyląduje u konkurencji.

2. Prostota przede wszystkim

Menu strony internetowej to nie miejsce na pokaz kreatywności. Tutaj liczy się prostota, która ułatwia poruszanie się po witrynie. Użyj zrozumiałych nazw. Zadbaj o czytelność od strony graficznej – wyraźne kolory, odpowiedniej wielkości czcionka. Pamiętaj przy tym, by zachować spójność z pozostałymi elementami strony.

Skup się na umieszczeniu w menu optymalnej liczby pozycji. Powinno być ich tyle, by użytkownik szybko znalazł to, czego potrzebuje, jednocześnie nie gubiąc się w gąszczu mniej istotnych odnośników. To zadanie będzie stosunkowo proste w przypadku mniej złożonych stron www, jak blogi czy portfolia. Wystarczą wtedy zakładki typu „o mnie”, „kategorie”, „moje prace” czy „kontakt”.

Jeśli jednak Twoja witryna jest rozbudowana – prowadzisz na przykład sklep internetowy – i trudno wyróżnić kilka najistotniejszych podstron, możesz skorzystać z menu wielopoziomowego – rozwijanego. Po najechaniu kursorem lub kliknięciu na jedną z pozycji pojawią się kolejne, bardziej szczegółowe.

3. Menu strony internetowej: łatwo dostępne

Użytkownicy Internetu przyzwyczaili się do tego, że menu znajduje się na górze strony internetowej i raczej nie warto od tego odchodzić. Możesz wykorzystać układ pionowy, poziomy (menu boczne) czy tzw. hamburger menu, czyli rozwijalną ikonkę poziomych linii. Niezależnie od wyboru, powinno być ono widoczne na pierwszy rzut oka.

Poza tym, że umieścisz je na górze strony, możesz także rozważyć opcję tzw. pływającego menu, które podąża za użytkownikiem podczas przewijania witryny. Zwykle ułatwia ono poruszanie się po stronie – chcąc przejść na inną podstronę, internauta nie musi scrollować ekranu z powrotem do góry. Może to jednak także rozpraszać uwagę, a dodatkowo zajmuje stały fragment ekranu.

4. Responsywność – dotyczy także menu

Pamiętaj, że Twoja witryna powinna właściwie wyświetlać się także na urządzeniach mobilnych. Odpowiednio wyeksponowane menu na stronie internetowej to nie wszystko. Zadbaj, by witryna otwierana w przeglądarce na telefonie czy tablecie była równie czytelna i intuicyjna. Najlepiej już od rozpoczęcia prac nad projektem strony bierz pod uwagę jej responsywność

Zdarza się, że menu na urządzeniu przenośnym ginie, przesuwa się poza zasięg ekranu czy „rozjeżdża się”. Nie dopuścisz do tego testując układ strony na różnych urządzeniach.

Możesz także rozważyć zastosowanie innego rodzaju menu dla komputerów, innego dla mobile’u. Popularnym rozwiązaniem na urządzeniach mobilnych jest użycie wspomnianego „hamburger menu”. Jeśli się na to zdecydujesz, zadbaj o widoczność ikonki oraz upewnij się, że Twoi odbiorcy szybko rozszyfrują, co się pod nią kryje.

5. Last but not least: SEO

Projektując menu na stronie internetowej, miej z tyłu głowy, że nie jest ono bez znaczenia dla pozycji Twojej witryny w wyszukiwarkach internetowych. Chociaż robisz to głównie dla użytkownika, dobrze zaprojektowana architektura i nawigacja ma wpływ na SEO. Na szczęście to, co poprawia komfort użytkowania Twojej strony, doceniają także algorytmy wyszukiwarek. Nie musisz więc działać dwutorowo – pomagając użytkownikowi, pomagasz jednocześnie swojej stronie osiągnąć wyższe pozycje.

Aby zadowolić algorytmy, umieść więc w menu istotne dla Twojej strony frazy kluczowe. Ponownie przyjrzyj się, czy zastosowane rozwiązania są klarowne, intuicyjne i użyteczne. Jeśli nie masz pewności, możesz skorzystać z pomocy specjalizujących się w tym temacie UX/UI designerów.

Skomplikowana prostota w projektowaniu menu strony internetowej

Czasem wydaje się, że poszukiwania kreatywnych pomysłów przysparzają przedsiębiorcom czy marketerom dużych trudności. Często jednak okazuje się, że to właśnie minimalizm sprawia największe kłopoty. Bo choć menu strony internetowej jest z pozoru oczywistym i prostym elementem nawigacyjnym, uzyskanie efektu prostoty oraz użyteczności bywa skomplikowane. Mimo to nie warto z tego celu rezygnować – dobre menu strony internetowej to duży krok dla sukcesu witryny.

Jak sprawdzić dostępność strony internetowej dla osób z niepełnosprawnościami?

Jeśli jesteś właścicielem strony internetowej lub jej administratorem, z pewnością dbasz o jej UX i UI design – by była użyteczna i przyjazna dla większości użytkowników. 

Czy jednak na pewno pomyślałeś o wszystkich odbiorcach – także tych, którzy są w mniejszości? Dobrą praktyką jest dostosowanie witryny do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Czym jest dostępność strony internetowej i jak ją sprawdzić?

Co to jest dostępność strony internetowej?

Dostępność strony internetowej (ang. accessibility) polega na przygotowaniu jej w taki sposób, by była przyjazna dla wszystkich użytkowników. Twórcy witryny powinni zaprojektować i zaprogramować poszczególne elementy tak, aby nie wykluczały możliwości jej odbioru przez żadną grupę ze specjalnymi potrzebami. Zwraca się tu przede wszystkim uwagę na wymagania względem osób z niepełnosprawnościami, w szczególności:

  • niewidzących lub niedowidzących,
  • niesłyszących,
  • niepełnosprawnych ruchowo,
  • z zaburzeniami funkcji poznawczych.

Zasady tworzenia dostępnych stron internetowych określa standard WCAG 2.1, czyli dokument przygotowany przez Międzynarodowe Konsorcjum W3C. Podstawowe wytyczne mówią o funkcjonalności, kompatybilności, postrzegalności i  zrozumiałości.

W Polsce reguły dotyczące dostępności cyfrowej zawiera także ustawa z dnia 4 kwietnia 2019 o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych. Choć tylko podmioty publiczne mają ustawowy obowiązek stosowania tych zasad, nie znaczy to, że inni twórcy stron www mogą je lekceważyć.

Jak sprawdzić dostępność cyfrową strony internetowej?

Zgodnie z ustawą podmioty publiczne mają obowiązek przygotowywania deklaracji dostępności strony internetowej. W tym celu muszą ją najpierw zweryfikować. Choć na podmiotach prywatnych nie ciąży podobny obowiązek, jednak taki monitoring im także bywa potrzebny.

Aby sprawdzić dostępność strony internetowej dla osób z niepełnosprawnościami, powinieneś zweryfikować szereg elementów w treści i budowie witryny. Poniżej znajdziesz listę najważniejszych z nich. Sprawdź, czy właściwie stosujesz możliwości wzmocnienia dostępności strony dla osób z niepełnosprawnościami. A jeśli tak nie jest, wprowadź usprawnienia.

Wielkość i skalowalność czcionek

Dla osób niedowidzących wielkość czcionki ma ogromne znaczenie. Nie oznacza to, że powinieneś używać nienaturalnie dużych fontów. Dostępne są narzędzia pozwalające powiększyć czcionkę, np. jeden z najbardziej popularnych przycisków „aAA”, z których niedowidzący użytkownicy chętnie korzystają.

Właściwy kontrast

Osoby niedowidzące doceniają odpowiednio dobrane kolory na stronie www. Kontrast kolorystyczny pomiędzy tekstem a tłem powinien oscylować na poziomie od 7 do 1. Ten drobny zabieg znacząco ułatwi odbiór treści i uczyni witrynę dużo bardziej przyjazną.

Struktura nagłówków

Być może jesteś przyzwyczajony, że nagłówki typu h1, h2, h3 stosujesz na stronie, by wesprzeć jej pozycje w wyszukiwarkach. To ważny aspekt, jednak nie zapominaj o użytkowniku. Szczególnie osoby ze specjalnymi potrzebami dużo korzystają na właściwie dobranych nagłówkach. Dzięki nim są w stanie szybko zorientować się w treści strony.

Meta tagi na stronie

W kodzie strony programiści i specjaliści od SEO umieszczają tzw. meta tagi. Najważniejsze z nich to meta title i meta description. Podobnie jak nagłówki, mają one duże znaczenie dla pozycji witryny w wyszukiwarkach, jednak ich ważną rolą jest także pomoc osobom z niepełnosprawnościami. Czytniki stron www odczytują meta tagi i w ten sposób szybko podpowiadają, z jakiego typu witryną użytkownicy mają do czynienia.

Opisy alternatywne

Czytniki stron internetowych dla osób z niepełnosprawnościami odczytują także opisy alternatywne obrazków, czyli tzw. alty. Dzięki temu użytkownik wie, co znajduje się na obrazku uzupełniającym treść witryny. Konstruuj więc alty tak, by jasno opisywały zdjęcia czy grafiki na Twojej stronie.

Video z napisami

Jeśli zamieszczasz na swojej stronie www content w formie video pamiętaj, że jest on bezwartościowy dla osób niesłyszących – chyba że dodasz do filmu napisy lub transkrypcję.

Efekt „stroboskopowy”, migotanie

Przemyśl słuszność zastosowania na swojej stronie agresywnych animacji, migających, gwałtownie zmieniających jasność czy z efektem „stroboskopowym”. Są one trudne w odbiorze dla wielu użytkowników, a bywają także niebezpieczne, np. dla osób z padaczką.

Zrozumiałe instrukcje

Jeśli aktywność użytkowników na Twojej stronie wymaga postępowania według instrukcji, np. podczas rejestracji, napisz ją możliwie najprostszym językiem. Używaj prostych słów i krótkich zdań. Podziel proces na kilka kroków. Ułatwisz w ten sposób zadanie osobom z zaburzonymi funkcjami poznawczymi.

Możliwość nawigacji klawiszowej

Zweryfikuj, czy do poszczególnych elementów strony i podstron można przechodzić przy użyciu klawiatury komputera. Co więcej, obszar strony, który został wybrany za pomocą klawisza, powinien się podświetlać. Jest to istotne dla osób z ograniczeniami ruchowymi, które nie są w stanie operować myszką, a także dla osób niewidomych, które również najczęściej posługują się klawiaturą.

Właściwy format dokumentów

Jeśli to możliwe, zadbaj, by dokumenty zamieszczone na stronie w formacie PDF były przygotowane jako tekst, a nie w formie skanu – dzięki temu będzie możliwe odczytanie ich przez czytniki. Link do dokumentu do pobrania powinien mieć w swojej treści informację o formacie i rozmiarze dokumentu.

Dostępność strony internetowej – lista kontrolna

Na rządowej stronie internetowej, www.gov.pl, znajdziesz szczegółową listę kontrolną z elementami warunkującymi dostępność cyfrowej witryny. Choć została ona stworzona na podstawie ustawy dla podmiotów publicznych, możesz wykorzystać ją także dla swojej strony.

Jeśli potrzebujesz dokonać szczegółowej analizy strony pod kątem jej dostępności dla osób niepełnosprawnych, lista ta będzie przydatna. Jeśli jednak chcesz po prostu zadbać o swoich użytkowników, także tych ze szczególnymi potrzebami, zacznij od opisanych powyżej elementów. Wprowadzając zmiany sprawisz, że Twoja witryna będzie dużo bardziej przyjazna i użyteczna.

Jak zarabiać na aplikacji mobilnej? 5 najpopularniejszych sposobów na monetyzację

Smartfony stały się „centrum dowodzenia światem” dla wielu z nas. Możesz to lubić bądź nie, jednak tak wygląda nasza rzeczywistość – z telefonem w ręku. Rynek aplikacji mobilnych jest jednym z najprężniej rozwijających się na świecie. W urządzeniach pojawiają się coraz nowsze aplikacje, które mają ułatwić użytkownikom codzienne życie, pracę zawodową czy rozwój osobisty. Sprawdź, w jaki sposób Ty również możesz zarabiać na aplikacji mobilnej.

Aplikacja mobilna – dobra inwestycja

Wyobraź sobie, że właśnie przygotowujesz kolację z nowego przepisu na Twoim ulubionym blogu, w tle leci delikatna muzyka z playlisty do gotowania, a w czasie, kiedy pachnące pieczarki dochodzą na patelni, odpisujesz na zaległy e-mail z pracy. O, jeszcze śmieszny mem od kolegi – szybko rzucasz okiem.

W centrum tych wszystkich wydarzeń jest prawdopodobnie Twój…. smartfon! To dzięki niemu możesz wykonywać wiele czynności jednocześnie, wygodnie, przeklikując się z jednej aplikacji do drugiej. Tak wygląda dziś rzeczywistość wielu z nas. W najpopularniejszym sklepie, Google Play, są już ok. 3 miliony aplikacji i gier, które mogą pobrać użytkownicy.

O czym to świadczy? Że warto inwestować w aplikacje mobilne. Choć stworzenie aplikacji to relatywnie duży koszt, to dobrze zaplanowana monetyzacja może przynieść Ci jeszcze większe zyski. A więc jak zarabiać na aplikacji mobilnej? Poznaj 5 najpopularniejszych sposobów.

Płatne pobranie

Najprostszym sposobem, by zarabiać na aplikacji mobilnej jest ustalenie kwoty, którą użytkownik musi zapłacić, jeśli chce z niej korzystać. To proste rozwiązanie, jednak nie zawsze skuteczne. Dlaczego?

Jeśli myślisz o wypuszczeniu płatnej aplikacji, pamiętaj, że musi mieć ona dużą wartość dla internauty. Przede wszystkim powinna wyróżniać się funkcjonalnościami, które nie są dostępne w podobnych, bezpłatnych aplikacjach. Dużym plusem dla użytkowników, którzy zdecydują się dokonać zakupu, jest brak reklam.

Dobrze zaplanuj cenę aplikacji oraz komunikację, która pokaże odbiorcy, że wartość, którą otrzymuje, przewyższa poniesione koszty. Rynek aplikacji mobilnych w dużym stopniu przyzwyczaił nas, że możemy korzystać z nich (przynajmniej w pewnym zakresie) nieodpłatnie. Płatna aplikacja musi naprawdę przyciągać i dawać gwarancję, że poniesiona inwestycja opłaca się użytkownikowi.

Model freemium

Odpowiedzią na minusy związane z wprowadzeniem na rynek całkowicie płatnej aplikacji, jest model freemium. Zakłada on możliwość bezpłatnego pobrania i korzystania z niektórych opcji aplikacji. By uzyskać pełen dostęp do wszystkich funkcjonalności w opcji premium, trzeba natomiast zapłacić.

Taki sposób monetyzacji aplikacji mobilnej jest bardzo popularny, ponieważ umożliwia użytkownikowi jej przetestowanie. Jeśli okaże się wartościowa, będzie skłonny rozszerzyć swój dostęp już poprzez zakup.

Reklamy

Choć internauci są dziś bardziej świadomi i często zdają sobie sprawę, że dzięki reklamom mogą bezpłatnie korzystać z aplikacji, to i tak potrafią one denerwować użytkowników. Wciąż jednak zyski od reklamodawców mogą stanowić dużą część Twoich wpływów związanych z aplikacją. Będą one tym większe, im więcej pobrań aplikacji odnotujesz.

Jeśli możesz, postaraj się, by reklamy były dopasowane do użytkownika i starannie dobieraj reklamodawców. Nie wyświetlaj promocji słodkich batoników w aplikacji wspierającej odchudzanie. Angażujące, kreatywne reklamy mogą wciągnąć użytkownika i będą też dużo skuteczniejsze z punktu widzenia reklamodawcy.

Jeśli jednak mimo to obawiasz się, że użytkownik zrazi się do Twojej aplikacji ze względu na reklamy, możesz połączyć model reklamowy z modelem freemium. Pozwól na wyłączenie reklam użytkownikom, którzy dokonają opłaty i wykupią wersję premium. Ty zyskasz wpływ z zakupu, użytkownik wolność od reklam.

Płatność za subskrypcję

Obciążenie za subskrypcję to inny rodzaj płatnej aplikacji. Aby z niej korzystać użytkownik musi uiścić określoną kwotę, jednak nie jest ona jednorazowa, a uwarunkowana czasem korzystania, np. miesięczna czy roczna. Jej wysokość zależy często od okresu, na jaki odbiorca zdecyduje się podjąć zobowiązanie.

Dobrym pomysłem przy tego typu monetyzacji jest czasowe udostępnienie aplikacji nieodpłatnie. Użytkownik, który przetestuje funkcjonalności i będzie z nich zadowolony, chętniej dołączy do grona płatnych subskrybentów.

Zakupy w aplikacji

Jeśli Twoja aplikacja służy do robienia zakupów, masz dwie opcje monetyzacji (które się nie wykluczają):

  • Pobierasz opłaty od sprzedawcy za możliwość umieszczenia produktu w aplikacji.
  • Otrzymujesz prowizję od sprzedanego produktu.  

To dość oczywista strategia, według której działają największe platformy zakupowe, jak allegro czy OLX. Jednak nawet jeśli główną funkcjonalnością Twojej aplikacji nie jest sprzedaż produktów, wciąż możesz zarabiać na zakupach. W jaki sposób? Udostępnij użytkownikom opcję mikropłatności, czyli zakupów za drobne kwoty – do 20 zł – wirtualnych produktów, np. dodatków do aplikacji, rozszerzeń, pojedynczych piosenek, funkcjonalności dla postaci z gier itp.

Jak zarabiać na aplikacji mobilnej – najważniejsza zasada

Sposobów zarabiania na aplikacji mobilnej jest wiele. Zanim jednak zdecydujesz się na któryś z nich – lub połączenie kilku – powinieneś dokładnie przemyśleć, czy i jaką wartość ma Twoja aplikacja dla użytkownika. Nawet najlepsze strategie monetyzacji nie zadziałają, jeśli odbiorca nie dostrzeże w aplikacji korzyści przewyższającej konieczność poniesienia nakładów finansowych.   

Idealna karta produktu w sklepie online – jak ją przygotować?

Jeśli prowadzisz sklep online, prawdopodobnie wiesz, że uporządkowanie i prezentacja towaru na wirtualnych półkach ma wielkie znaczenie dla poziomu sprzedaży. Sposób na pozbycie się chaosu to odpowiednia kategoryzacja produktów, zaś dobrze zbudowaną kartę produktu można porównać do ekspozycji w sklepie stacjonarnym. Jak przygotować idealną kartę produktu, która go sprzedaje?

Czym jest karta produktu?

Wyobraź sobie wizytę w sklepie z perfumami. Widzisz półki zastawione pięknymi flakonikami – każdego z nich możesz dotknąć, porównać wielkość, powąchać. Czytasz składy, możesz także porozmawiać z obsługą, która opowie Ci, jakie zapachy sprzedają się najlepiej, jakie wybierają młodsi klienci, a jakie odpowiadają starszym itp. Na tej podstawie dokonujesz wyboru perfum dla siebie czy w prezencie.

A jak jest w sklepie online? Tutaj możesz jedynie przeczytać pewne informacje lub/i obejrzeć zdjęcia produktów. To niewiele w porównaniu do wizyty w sklepie stacjonarnym. Dlatego jako właściciel sklepu online, musisz zadbać o to, by jak najdokładniej zaprezentować klientowi swój towar. Zrobisz to na karcie produktu. Co może się na niej znaleźć? Wspomniane opisy i zdjęcia to nie wszystko.

Co zamieścić na karcie produktu?

Karta produktu jest wizytówką Twojego towaru czy usługi. Choć zakupy w dużej mierze przeniosły się dziś do sieci, to nadrzędna zasada dokonywania wyborów zakupowych nie zmieniła się. Klient musi otrzymać komplet informacji, by miał poczucie, że podejmuje świadomą decyzję.

Dodatkowo w sklepie online na zaprezentowanie ich masz mniej czasu niż w tradycyjnym sklepie stacjonarnym. Obok Twojego potencjalnego klienta nie stoi sprzedawca, który może odpowiedzieć na każde jego pytanie i rozwiać wątpliwości. Nie możesz też liczyć, że klient, któremu brakuje pewnych wiadomości, napisze lub zadzwoni do Ciebie. Może to zrobić, jednak równie prawdopodobne jest, że zamknie stronę i przejdzie do konkurencji, gdzie znajdzie komplet potrzebnych mu informacji.

Co umieścić na karcie produktu, by w pełni wykorzystać szansę na finalizację sprzedaży?

Opisy produktów

Jaki powinien być idealny opis produktu? Użyteczny. Przede wszystkim przemyśl, co na temat Twojego towaru czy usługi chciałby wiedzieć użytkownik. Kompleksowe informacje, podane w jasny i klarowny sposób, to najlepsza droga do wsparcia sprzedaży.

Najważniejsze cechy i właściwości produktu wymień w punktach lub umieść w czytelnej tabelce. Ważne, by jeden rzut oka wystarczył potencjalnemu klientowi na znalezienie potrzebnych informacji. Nikt nie ma czasu ani ochoty czytać rozprawek na temat Twoich produktów. Oczywiście wciągający opis, który rozbudzi wyobraźnię czytelnika i popchnie go do zakupu, może być dobrym pomysłem. Wciąż jednak stawiaj na zwięzłość i użyteczność.

Zdjęcia produktów

W wielu przypadkach zdjęcia na karcie produktu są dużo ważniejsze dla użytkownika niż tekst. Wyobraź sobie porywający opis czerwonego swetra – miękkiego, ciepłego, wykonanego z najwyższej jakości wełny. Ostatni krzyk mody! Czy klikniesz „kup teraz” bez zobaczenia choćby jednego zdjęcia produktu? Nie ma szans. Kupujemy oczami, dlatego zadbaj o dobre zdjęcia swojego towaru. Najlepiej, jeśli są to fotografie wykonane indywidualnie dla Ciebie, nie od producenta. Jeśli świadczysz usługi, postaraj się też o zdjęcia z realizacji, które pokażą klientom, jak wygląda Twoja praca.

Video produktowe w sklepie online

Możesz pójść o krok dalej i opublikować na swoich kartach produktów filmiki prezentujące ofertę. Będziesz wtedy najbliżej możliwości, jakie daje wizyta w sklepie stacjonarnym. Na filmie możesz pokazać produkt z każdej strony, zaprezentować jego różne funkcjonalności – po prostu przedstawić, jak działa.

Video to także świetny pomysł w przypadku sprzedaży usług. Fragment szkolenia na karcie sprzedającej kursy, filmik z egzotycznej wyspy na karcie opisującej wycieczkę na Zanzibar – tego typu nagrania rozbudzą wyobraźnię odbiorcy. Pamiętaj jednak, że nie mogą być one zbyt długie, gdyż szybko znudzą potencjalnego klienta. Podaj mu na tacy prezentację produktu w skondensowanej i ciekawej formie.

Porównanie produktów

Jeżeli w Twoim asortymencie znajduje się wiele podobnych produktów, może to spowodować u potencjalnego klienta frustrację. Trudno mu odnaleźć się w tak szerokiej ofercie i dokonać wyboru, przez co niekiedy całkowicie rezygnuje. Sposobem na uniknięcie takiej sytuacji może być zamieszczenie na karcie produktu porównywarki produktowej. Przygotuj ją w postaci przyjaznej infografiki, która pomoże użytkownikowi podjąć decyzję. Z takiego rozwiązania korzystają często między innymi sprzedawcy sprzętu RTV i AGD.

Opinie użytkowników

Trudno przecenić siłę testymoniali (opinii użytkowników) przy sprzedaży produktów i usług. Klient może przeczytać wszystkie opisy na karcie produktu, obejrzeć zdjęcia i filmiki, znać asortyment z każdej strony, jednak wciąż nie być pewnym zakupu. To opinie innych zadowolonych klientów są tym, co często przeważa i popycha do kliknięcia „kup teraz”.

Poświęć trochę czasu, by zebrać wartościowe opinie na temat Twoich produktów. Niech będą jak najbardziej szczegółowe, a przede wszystkim wiarygodne. Jeśli masz taką możliwość, opublikuj je podpisane imieniem i nazwiskiem, wraz ze zdjęciem autora.

Kontakt

Twój potencjalny klient, przez cały czas przeglądania karty produktu, powinien mieć możliwość szybkiego kontaktu z obsługą klienta. Niektórzy użytkownicy nie chcą tracić czasu na wyszukiwanie potrzebnych informacji, inni po prostu lubią porozmawiać z „żywym” człowiekiem. Dlatego telefon i adres mailowy powinny być szybko i łatwo dostępne z każdego miejsca na karcie produktu.

FAQ

Jeśli są informacje, których użytkownik do tej pory na karcie produktu nie znalazł, powinien otrzymać je na dole strony, w tzw. FAQ. To zestawienie najczęściej zadawanych przez klientów pytań wraz z odpowiedziami. Dobrze przemyśl, co zamieścić w tej sekcji, by była użyteczna i wspierała sprzedaż. Możesz opisać tam np. sposób zamówienia, warunki zwrotów i reklamacji, płatności i koszty oraz czas dostawy, rozwiązania problemów technicznych.

Karta produktu a SEO

Chociaż kartę produktu powinieneś przygotować głównie z myślą o użytkowniku, to z tyłu głowy wciąż musisz mieć pozycjonowanie Twojego sklepu w wyszukiwarkach. Jeśli podstrony z produktami będą na wysokich pozycjach, odwiedzi je więcej potencjalnych klientów, a Twoje szanse na sprzedaż wzrosną. O co konkretnie powinieneś zadbać?

  • Wybierz odpowiednie słowa kluczowe. Zastanów się, jakie frazy wpisują w wyszukiwarkę osoby, które są zainteresowane Twoimi produktami. Zrób w zespole burzę mózgów, przeprowadź ankietę wśród klientów. Możesz także skorzystać z płatnych narzędzi, które podpowiadają właściwe frazy (np. SemStorm czy Sentuo) lub opcji udostępnianych przez Google (planer słów kluczowych, Google Search Console czy Google Trends).

Kiedy wiesz już, jak użytkownicy szukają Twojego asortymentu, umieść frazy w treści opisów produktów. Nie przesadzaj z ich ilością – algorytmy wyszukiwarek szybko to wykryją. Działaj naturalnie, a pozycje z pewnością wzrosną.

  • Zadbaj o unikalne treści. Teksty opisujące produkty powinny być przygotowane indywidualnie dla Twojego sklepu. Nawet jeśli masz w asortymencie towar zewnętrznych producentów, nie jest dobrym pomysłem korzystanie z treści stworzonych przez nich. Najprawdopodobniej inni sprzedawcy też to zrobili, przez co opisy te funkcjonują w sieci jako tzw. duplicate content, czyli powielona treść.

Na swoich kartach produktów możesz korzystać z tekstów producentów, jednak staraj się je parafrazować i dodawać część treści od siebie. Stworzysz w ten sposób unikalne opisy, a tym samym przegonisz konkurencję.

  • Algorytm wyszukiwarki Google docenia nie tylko dobrze zoptymalizowaną treść. Wszelkie materiały dodatkowe, przydatne dla użytkowników, są także „punktowane” przez algorytmy. Chodzi o zdjęcia, filmiki, opinie klientów, wszelkiego rodzaju infografiki. Zamieszczając je na karcie produktu, pomagasz klientom dokonać wyboru i jednocześnie wpływasz na swoje pozycje w wyszukiwarkach.

Idealna karta produktu

Im bardziej kompleksowo opiszesz swoje produkty, tym większa szansa, że zatrzymasz użytkowników na swojej stronie i przekonasz ich do zakupu. Pamiętaj także, że zarówno treści, jak i cały układ karty produktu, powinny być po prostu ciekawe, przyjemne dla oka, przejrzyste. Angażujący content nie tylko wciąga potencjalnego klienta, ale i „przeciąga go na Twoją stronę” – wywołuje pozytywne emocje oraz sympatię do Ciebie, jako sprzedawcy. A stąd już blisko do zakupu.

Co to jest front-end i back-end aplikacji? Czyli dwie strony tego samego medalu

Aplikacje mobilne i aplikacje webowe zawojowały rynek. Dzięki nim zarządzamy naszym życiem osobistym i zawodowym z poziomu telefonu czy komputera, a wiele codziennych spraw załatwiamy szybciej i wygodniej. Chcesz wpisać się w ten trend i myślisz o stworzeniu aplikacji, którą następnie zmonetyzujesz? Planujesz użyteczną apkę jako bonus dla swoich klientów? Najpierw dowiedz się, z czego składa się każda aplikacja, czyli co to jest front-end i back-end aplikacji.

Front-end i back-end aplikacji

Proces tworzenia aplikacji jest zwykle długi i skomplikowany, a przez to kosztowny. Bierze w nim udział wielu specjalistów – programistów, grafików, UX/UI designerów. Zajmują się oni front-endem i back-endem, które stanowią dwie strony tego samego medalu. Żadna nie może funkcjonować bez drugiej. Choć bywa, że obie części projektują te same osoby, dla dobra aplikacji lepiej zastosować podział na programistów pracujących przy front-endzie i back-endzie. Czym zajmuje się każda z tych grup?

Front-end aplikacji

Front-end aplikacji to jej warstwa zewnętrzna – wszystko, co widzi użytkownik korzystający z apki. Składa się więc na nią układ graficzny, menu, treści w aplikacji, animacje, guziki umożliwiające wykonanie akcji itp. Od strony programisty front-end to kod, który pozwala na wyświetlenie ekranu użytkownikowi. Developerzy tworzą go korzystając z języków programowania, takich jak: HTML, CSS czy JavaScript.

Przygotowując front-end aplikacji, bardzo ważne jest kierowanie się zasadą funkcjonalności i użyteczności dla użytkownika. Aplikacja powinna być przyjazna i intuicyjna, zachęcać do korzystania z niej w prosty sposób. Istotnym obszarem realizacji zadań front-endowych jest dostosowanie aplikacji do różnych urządzeń, z wyświetlaczami o zróżnicowanych rozdzielczościach, a także dostępnych przeglądarek internetowych.

Back-end aplikacji

Jeśli wyobrazisz sobie aplikację jako samochód, który prowadzisz, front-endem będzie kierownica, skrzynia biegów i wszystko, co widzisz dookoła siebie. Możesz uruchomić silnik, skręcić czy zmienić bieg, a „back-end” tak pokieruje całym systemem, byś dojechał tam, gdzie trzeba.

Back-end to część aplikacji niewidoczna dla użytkownika, jak silnik samochodu, jednak niezbędna do jej prawidłowego funkcjonowania. Jest to wszystko, co znajduje się na serwerze, do czego nie ma dostępu końcowy odbiorca. Innymi słowy, back-end zajmuje się integracją funkcji po stronie serwera.

Back-endowcy piszą kod, który odpowiada za poprawne działanie poszczególnych zadań aplikacji. Korzystają przy tym z takich języków, jak Java, C#, PHP, czy Python. Back-end obsługuje wszelkie dane – wpisuje je do baz danych, skąd następnie przekazywane są do front-endu za pomocą API (interfejs programistyczny aplikacji, czyli warstwa komunikacyjna pomiędzy front-endem i back-endem).

Front-end czy back-end – co jest ważniejsze?

Front-end i back-end aplikacji są nierozłączne – bez jednego nie ma drugiego. Oba także powinny funkcjonować właściwie, by aplikacja – jako całość – działała poprawnie, była użyteczna i przyjazna.

W przeciwnym razie możesz mieć do czynienia z sytuacją, którą pokazują memy popularne w branży IT. Z łatwością znajdziesz je w wyszukiwarce internetowej. W żartobliwy sposób obrazują one, jak dużą wagę przywiązują twórcy aplikacji do front-endu, pomijając często back-end. Aplikacja wygląda wtedy imponująco, jednak użytkownik nieustannie napotyka błędy – nie działa guzik, nie można rozwinąć menu czy odznaczyć checklisty. Drobne błędy w prostych funkcjonalnościach, których nie zrekompensuje nawet najbardziej kreatywny i pięknie wyglądający front-end.

Dlatego też pracownicy front-endu i back-endu powinni ze sobą stale współpracować, komunikować się, wspierać swoje działania i wychwytywać błędy. Jednym słowem – grać do wspólnej bramki. Tylko dobre zarządzanie obiema częściami pozwoli na stworzenie aplikacji, którą docenią użytkownicy.