SEO to wszelkie działania, które mają za zadanie uplasować Twoją witrynę na jak najwyższej pozycji w wyszukiwarkach. W Polsce zwykle „bój” toczy się o wyniki w najpopularniejszej z nich, czyli Google. Dla wielu biznesów pozycjonowanie jest kluczowe, by mogły one się rozwijać i przynosić zadowalające zyski.

Dla Twojego także? W takim razie musisz wiedzieć, czym jest zasada E-A-T w pozycjonowaniu. Brzmi tajemniczo? Przeczytaj artykuł, a nie będzie miała przed Tobą sekretów.

Przepis na „topy” w Google

Aby zrozumieć zasadę E-A-T, musisz najpierw zdać sobie sprawę, co decyduje o pozycjach stron internetowych w Google. Jest to skomplikowany algorytm, który bierze pod uwagę wiele czynników związanych z witryną, np. szybkość jej działania, architekturę informacji czy content (treści na stronie).

Czy oznacza to, że znając poszczególne „składowe”, jesteś w stanie zapewnić sobie wysoką pozycję w wyszukiwarce? 5 dobrych słów kluczowych, 3 odpowiednio dobrane nagłówki, 2 sekundy na załadowanie grafiki na stronie – wszystko wymieszać i przepis na topy w Google gotowy? Niestety, to tak nie działa.

Czynników, które wpływają na wyniki wyszukiwań jest bardzo dużo, mają różne znaczenie, a w dodatku zmieniają się w czasie. Wiedza dotycząca wielu z nich to właściwie odrębne dziedziny, których zgłębienie zajmuje sporo czasu. Nie ma lekko – nie istnieje jeden uniwersalny przepis na osiągnięcie „SEO-sukcesu”.

Jednak firma Google co jakiś czas dzieli się wytycznymi dotyczącymi sposobu prowadzenia stron www, który wspiera je w osiąganiu wysokich pozycji. Jedną z nich jest zasada E-A-T.

Czym jest zasada E-A-T w SEO?

Zasada E-A-T to podpowiedź od firmy Google dla twórców internetowych. Pojęcie pojawiło się w przewodniku Search Quality Evaluator Guidelines z 2014 roku i jest wciąż aktualne.

Zasada E-A-T w prosty sposób pokazuje, o co powinieneś zadbać na swojej stronie, by została ona uznana przez Google za wartościową witrynę wysokiej jakości – a tym samym osiągnęła wyższe wyniki w wyszukiwarce.

E-A-T to akronim od angielskich słów:

  • Expertise – specjalizacja/eksperckość
  • Authoritativeness – autorytet
  • Trustworthiness – wiarygodność

Po pierwsze – specjalizacja (eksperckość)

Czego pragnie Google? Ekspertów! To oni powinni tworzyć content na wartościowych stronach internetowych. Celem takiego podejścia jest zabezpieczenie internautów przed przypadkowymi, niezweryfikowanymi treściami niskiej jakości.

Najlepiej, jeśli ekspert (autor) jest podpisany z imienia i nazwiska. Dodatkowo warto zamieścić notkę o jego wykształceniu, osiągnięciach i dorobku. Im bardziej znana jest to osoba i im częściej jej nazwisko pojawia się w podobnym kontekście w wielu miejscach w sieci, tym wyższa ocena Google’a dla treści.

Nie możesz pozwolić sobie na tworzenie wszystkich tekstów przez ekspertów? W takiej sytuacji dobrą praktyką jest sprawdzanie przez nich Twojego contentu. Jeśli zdecydujesz się na taki rodzaj działania, nie zapomnij wspomnieć o tym, kto weryfikował treść – to także ma znaczenie dla Google’a.

Tego typu poświadczenia dotyczące specjalistów są szczególnie istotne dla witryn z grupy YMYL, które mają realny wpływ na jakość życia odbiorców.

A co, jeśli publikujesz na swojej stronie np. recenzje restauracji lub testy zabawek dla dzieci? Spokojnie, nie wpadaj w panikę. Google nie oczekuje od Ciebie ukończonych studiów z tego zakresu (są takie?!). Dobra wiadomość jest taka, że dla algorytmu liczy się, byś pokazał, że wiesz, o czym piszesz, robisz to kompleksowo i odpowiadasz na potrzeby użytkownika – to zapewni Ci status eksperta.

Po drugie – autorytet

Skoro jesteś już ekspertem, czas pójść o krok dalej. Zostań autorytetem w swojej dziedzinie. Stanie się to naturalnie, jeśli publikowane przez Ciebie treści będą wiarygodne, przydatne dla użytkowników i unikalne. Co możesz zrobić, by to osiągnąć?

  • Dostarczasz newsy z branży rozrywkowej czy gospodarczej? Bądź w gotowości, publikuj je pierwszy, a inni będą Cię cytować.
  • Podejmij współpracę z ekspertami na wyłączność, dzięki czemu tylko Ty będziesz mieć dostęp do pewnych wartościowych treści.
  • Publikuj opinie swoich klientów, referencje, certyfikaty i inne osiągnięcia.
  • Oferuj wartościowe produkty czy usługi, a inni będą je polecali, np. na forach internetowych. W ten sposób zyskasz zewnętrzne linki, które również budują Twoją pozycję.
  • Pamiętaj, że content to nie tylko teksty. Aby urozmaicić i uatrakcyjnić swój przekaz, zamieszczaj zdjęcia, grafiki, infografiki, video.
  • Zdefiniuj obszar swojej działalności. Nie staraj się być autorytetem w wielu dziedzinach, bo może to przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.

Po trzecie – wiarygodność

O tym, że treści publikowane na Twojej stronie powinny być wiarygodne wspomnieliśmy już kilka razy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podkreślić tę zasadę raz jeszcze, ponieważ jest to kluczowe, jeśli chodzi o realizację zasady E-A-T.

Poza tworzeniem wiarygodnego contentu, budowanie zaufania odbiorcy do Twojej witryny obejmuje jednak także inne działania.

  • Przede wszystkim strona powinna być bezpieczna dla internautów – szczególnie, jeśli prowadzisz sprzedaż internetową, czy w innym celu zbierasz dane użytkowników. Podstawą jest tu wdrożenie certyfikatu SSL. Jeśli Twoja strona go nie ma, koniecznie to nadrób.
  • Również wszelkiego rodzaju błędy, np. podczas wypełniania formularzy, czy niedziałające podstrony podważają wiarygodność Twojej witryny.
  • Solidność firmy pokażesz także publikując szczegółowe i klarowne opisy usług, regulaminy, informacje na temat wysyłki, zwrotów, reklamacji.

Czy zasada E-A-T jest dla wszystkich?

Google otwarcie przyznaje, że E-A-T powstało z myślą o tzw. witrynach YMYL. Mają one wpływ na jakość życia, zdrowie czy finanse odbiorców. Do grupy tej zaliczają się więc na przykład strony poruszające tematykę związaną z inwestowaniem, publikujące porady zdrowotne czy prawne.

Jeśli prowadzisz tego typu działalność, zasada E-A-T powinna być dla Ciebie szczególnie istotna. Co jednak z pozostałymi witrynami, np. serwisami publikującymi content typowo rozrywkowy lub nastawionymi na sprzedaż? Czy ich twórcy powinni zapomnieć o zasadzie E-A-T? Bynajmniej. Choć powstała ona głównie z myślą o witrynach YMYL, to dotyczy również wszystkich innych stron www.

Niezależnie więc, jakiego typu treści publikujesz, im szybciej zaprzyjaźnisz się z zasadą E-A-T, tym lepiej.

Zasada E-A-T – to proste

Zasada E-A-T jest bardzo prosta – w jasny sposób pokazuje, na co zwrócić szczególną uwagę przy tworzeniu treści na strony internetowe. Czy jednak działanie w zgodzie z nią należy do łatwych? Niekoniecznie. Postępowanie według zasady E-A-T wymaga czasu, zaangażowania i eksperckiej wiedzy.

Warto jednak zadbać o jej realizację, ponieważ dzięki temu możesz „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”: osiągnąć wysokie pozycje w Google oraz zyskać usatysfakcjonowanych odbiorców.